Choć maszyny tłumaczeniowe rozwijają się prężnie i ułatwiają znacznie pracę niejednego tłumacza, to przy ich korzystaniu zalecamy stosować daleko idącą ostrożność.
Niefrasobliwe użycie maszynowego tłumaczenia doprowadziło do zabawnych pomyłek m.in. podczas transmisji wyścigu kolarskiego „Tour de Suisse”, który odbywał się w dniach od 6 do 13 czerwca 2021 w Szwajcarii, gdzie (jak wiadomo) obowiązuje kilka języków urzędowych (niemiecki, francuski, włoski i retoromański). Organizatorzy wyścigu, chcąc sprostać wymaganiom, przygotowali stronę internetową w trzech z czterech języków urzędowych Konfederacji Szwajcarskiej. W tym celu skorzystali z pomocy tłumaczenia maszynowego. Niestety z opłakanym skutkiem…
Tłumaczenie maszynowe nie pominęło imion i nazwisk startujących w wyścigu kolarzy, które również zostały automatycznie przetłumaczone na wszystkie języki. I tak przykładowo, słynny kolarz Jempy Drucker (po niemiecku „drukarka”), pochodzący z Luksemburga, został wymieniony na stronie w wersji angielskiej jako „Jempy Printer”, a w wersji francuskiej jako „Jempy Imprimante”.
Podobnie w przypadku niemieckiego uczestnika wyścigu Christopha Pfingstena (po niemiecku: Krzysztof Zielone Świątki). Na stronie w wersji angielskiej pojawił się jako „Christoph Pentecost”, a na francuskiej jako „Christoph Pentecote”.
Podobnie przekręcone zostało nazwisko kolejnego kolarza Alexa Kirscha, który został „Aleksem Wisienką”. Kolarz nowozelandzki Connor Brown został „przechrzczony” na „Connora Kasztanka”.
Podobne „zabawne” pomyłki dotknęły również uczestniczki kobiecego wyścigu Tour de Suisse. Daniela Schwarz dała się poznać jako „Daniela Czarna”, a Sandra Weiss jako „Sandra Biała”. Podobnie w przypadku „Hannah Książki” czy „Michelle Mocnej”. Również Lucinda Brand musiała się zdziwić widząc, że otrzymała nowe „markowe” nazwisko.
Historia ta to kolejny na dowód na to, że „maszynówce” na ślepo wierzyć nie można. Ma ona czasem swoje humory.
Maszyna tłumaczeniowa nie oszczędziła nawet imion niektórych z uczestniczących kolaży. Z niemieckiego Maximiliana zrobiła francuskiego Maximiliena. Jack Bauer został Jacquesem, a Stefan Stephanem. Julian Alaphilippe, choć jest francuzem, to nosi imię w nietypowej wersji, a więc został „skorygowany” do Juliena.
Czytelnicy nieznający wymienionych uczestników wyścigu mogli szybko stracić jakąkolwiek orientację. Imiona i nazwiska na pierwszy rzut oka sprawiać mogą wrażenie prawidłowych.
Jak wniosek z tej przykrej sytuacji? Wszystkim zainteresowanym zalecamy zaufać sprawdzonemu profesjonaliście, również w odniesieniu do korzystania z tłumaczeń maszynowych. Choć pomyłki te dla postronnego obserwatora mogą wydawać się zabawne, to raczej chyba nie były powodem do śmiechu dla startujących w wyścigu profesjonalistów.